Gdy 11 września 2001 roku uprowadzone samoloty pasażerskie uderzyły w wieże World Trade Center rozpoczęła się największa operacja wojs...

     Gdy 11 września 2001 roku uprowadzone samoloty pasażerskie uderzyły w wieże World Trade Center rozpoczęła się największa operacja wojskowa w naszych czasach, operacja która trwa po dziś dzień. Światowa wojna z terroryzmem swój kulminacyjny punkt osiągnęła w momencie gdy pociski amerykańskiego operatora SEAL Team Six roztrzaskały głowę, zmasakrowały twarz oraz rozszarpały pierś lidera i założyciela Al-Kaidy, Osamy bin Ladena. 2 maja 2011 po około czterdziestominutowej wymianie ognia najbardziej poszukiwany terrorysta na świecie padł martwy w swej rezydencji w miejscowości Abbottabad znajdującej się około 60 kilometrów od Islamabadu.

     Mark Owen (nazwisko celowo zmienione), był jednym z dowódców biorących udział w tamtej pamiętnej akcji. Książka "Niełatwy dzień" jest opisem wyrzeczeń jakie stoją przed każdym kto choć raz chciałby zasmakować życia elitarnego żołnierza. Znajdziemy tutaj opisy morderczych treningów, wielogodzinnego planowania strategii walki czy doboru odpowiedniego wyposażenia.
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich traktuje głównie o podstawowych szkoleniach, tak zwanym Green Team'e oraz kilku innych akcjach przeprowadzonych przez komandosów Sił Specjalnych Navy Seal's. Znajdziemy tutaj między innymi opis zekranizowanego uwolnienia Richard Philipsa, kapitana statku Maersk Alabama.

     Kolejne rozdziały to już szczegółowy opis wszystkiego z czym związana była operacja nosząca kryptonim "Włócznia Neptuna". Dowiadujemy się jak wykryto bin Ladena, a nawet w pewnym momencie śledzimy jego kroki na ekranie monitora. Przechodzimy szkolenie w makiecie posiadłości terrorysty zbudowanej i odwzorowanej w stosunku 1 do 1. Ciekawostką na przykład może być fakt, że przy jej tworzeniu w celu zachowania jak najwyższej wierności z oryginałem, nawieziono specjalnej ziemi i utworzono z niej prowizoryczne pole ziemniaków. Punktem krytycznym jest oczywiście właściwy szturm, opisany bardzo konkretnie i szczegółowo. Dodatkową przejrzystość sytuacji zapewniają dołączone mapki.

     "Niełatwy dzień" nie jest książką wymagającą. Czyta ją się szybko i przyjemnie. Akcja jest żywa i z każdą kolejną stroną autor buduje coraz większe napięcie. Pozycja ta na szczęście nie tworzy obrazu niezniszczalnych amerykańskich terminatorów, którzy niczym legendarny Rambo przemierzają pola bitew bez uszczerbku na zdrowiu, zostawiając za sobą tylko śmierć i pożogę. Owen pokazuje nam, że żołnierz nie jest tylko bezmyślną maszynką do zabijania, a przede wszystkim człowiekiem, ma swoje uczucia, cierpi czy czerpie radość ze zwykłych rzeczy. Myślę, że nie jest to lektura obowiązkowa dla każdego, ze względu na wybraną tematykę. Mam jednak wrażenie, że każdy kto zdecyduje sie sięgnąć po "Niełatwy dzień" nie będzie rozczarowany.

      Stephen King, "Powołanie Trójki" - druga część sagi o ostatnim rewolwerowcu, podążającym w stronę Mrocznej Wieży. Roland,...

     Stephen King, "Powołanie Trójki" - druga część sagi o ostatnim rewolwerowcu, podążającym w stronę Mrocznej Wieży. Roland, główny bohater budzi się na plaży i tak zaczyna się kolejna historia. Ktoś kto był kiedyś Człowiekiem w Czerni zamienił się teraz w stertę starych, wysuszonych kości, a sam Rewolwerowiec podczas snu postarzał się o około 10 lat. Wyposażony w kościaną żuchwę i złowrogą wróżbę wyrusza w dalszą drogę. Tym razem Ka, przeznaczenie, siła pchająca go do przodu, postawi przed nim nowych towarzyszy a także śmiertelnych wrogów. 

     Kluczem do wszystkiego będą drzwi, do innego, równoległego świata. Białe, majestatyczne, z  wygrawerowanym napisem, zawieszone na niewidzialnej framudze pośrodku bezkresnej plaży. Posłużą do powołania drużyny, która zmieni bieg historii i pomoże w rozwiązaniu tajemnicy Mrocznej Wieży. Czy młody narkoman, czarnoskóra, kaleka kobieta z rozdwojeniem jaźni oraz seryjny morderca będą odpowiednimi sprzymierzeńcami dla Rolanda? Z pewnością tego zdążymy się dowiedzieć.

     "Powołanie Trójki" w mojej opinii jest dużo lepszą powieścią niż pierwsza część. Można wręcz powiedzieć, że to King w swoim najlepszym wydaniu. Historia przedstawiona jest bardzo żywa, wiele się dzieje, postacie są wyraziste, przede wszystkim posiadają wiele cech charakterystycznych tylko dla siebie. Zmienia się też miejsce akcji. Przenosimy się z jałowej, spieczonej słońcem pustyni na piaszczystą, zamieszkaną przez stwory zwane homarokoszmarami plażę. W międzyczasie odwiedzamy Nowy Jork XX wieku, pokład samolotu czy stacje metra. Mówiąc krótko - dzieje się! 

     Chociaż tytułowej Mrocznej Wieży mamy tutaj jak na lekarstwo, cały czas ma się wrażenie, że jest ona obecna w tle i przyciąga do siebie zarówno Rewolwerowca jak i czytelnika. Drugi tom czyta się szybko, akcja wciąga, nie pozwala się od siebie oderwać. Dla kogoś kto nie zniechęcił się po pierwszej części i sięgnął po następną na pewno nie będzie ona rozczarowaniem, wręcz powinien być bardzo pozytywnie zaskoczony. Pamiętajcie tylko, żeby zostawić otwarte drzwi dla Rolanda, a kiedy przyjdzie dać się powołać i maszerować  dzielnie ramię w ramię z nim w kierunku Waszej Mrocznej Wieży!

   Wyobraźcie sobie mieszankę Clint'a Eastwood'a z filmu "Dobry, zły, brzydki", powieści - drogi w stylu "Władcy P...



   Wyobraźcie sobie mieszankę Clint'a Eastwood'a z filmu "Dobry, zły, brzydki", powieści - drogi w stylu "Władcy Pierścieni", do tego szczypty magii a wszystko to doprawione apokaliptycznym klimatem oraz celem majaczący gdzieś daleko na horyzoncie. Roland, ostatni z dumnego klanu Rewolwerowców przemierza jałową ziemię, mierzy się z mutantami, demonami i wampirami. Jednak jego głównym celem jest Człowiek w Czerni, osoba która być może posiada tajemnice centrum wszechświata - Mrocznej Wieży. 

   Stephen King zabiera nas w podróż do miejsca, które jest okrutne i bezlitosne dla każdego kto choćby na chwilę się w nim zagubi, w którym czas tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, ponieważ "istnieją światy inne niż ten.". Czy Roland odnajdzie swoje przeznaczenie, albo jak kto woli "ka"? Możemy jedynie być pewni, że Rewolwerowiec tak łatwo nie porzuci raz obranej drogi. 

   Pierwszy tom sagi niestety nie jest wolny od wad, być może dlatego, że powstawał gdy autor miał zaledwie 22 lata i był młodym, pełnym pomysłów pisarzem, ale jego warsztat twórczy pozostawiał wiele do życzenia. Czytanie męczy, nuży i wymaga dużego skupienia na bohaterach (którzy momentami są po prostu nijacy) oraz na otaczającym nas świecie. Świat wykreowany jest pusty, brak mu szczegółów, punktów odniesienia. Kingowi można wybaczyć wiele, a biorąc pod uwagę jego późniejsze "dokonania" możemy być pewni, że "Roland" to tylko złe miłego początki, a kolejne części wynagrodzą nam to z nawiązką. 

    Mroczna Wieża to cykl łączący w sobie elementy fantasy, horroru i westernu, stawiany na równi z trylogią Tolkiena, uważany za ukoronowanie twórczości autora. Pierwszy tom to tylko preludium do dzieła które powstawało (z przerwami) ponad 30 lat i liczy sobie 4500 stron manuskryptu. Czym prędzej wyruszajcie na poszukiwania swojej Mrocznej Wieży dlatego, że już "Człowiek w Czerni uciekał przez pustynię, a Rewolwerowiec podążał w ślad za nim" i nie ma czasu do stracenia! Polecam, pb. 
Obsługiwane przez usługę Blogger.